czwartek, 27 kwietnia 2017

# 53-KOBE - JAPONIA - SAKE WSTRZASNIETE ..NIE ZMIESZANE..

 cpt. Roman Miciński
                                                                            



..ZABIORĘ WAS ® :




© cpt.Roman Micinski
_______________________________________________________
Moze dzisiaj ZABIORE WAS do magicznej Japoni? Kto sie nie wybiera az tak daleko …to niech wysiada,bo dylizans wlasnie rusza  ;o))
Japonia (caly daleki wschod) ryzem stoi, notowania na gieldach innych towarow pierwszej potrzeby moga sobie fluktuowac – to tylko business - raz sie straci, raz zyska…Ale i tak w porannych gazetach Japoni (ale tez Chin,Indi ,Pakistanu, Wietnamu i Filipin-wogole wszystkich panstw regionie, gdzie ryz dominuje w menu) – najwazniejsza wiadomoscia dnia jest cena ryzu i  do niej, jak kiedys w Polsce do wodki - odnosza sie wszystkie inne rozliczenia i prywatne i korporacyjne.Ryz jest  codziennie spozywany od wiekow..i nikt i nic, nie jest tego w stanie tego zmienic...












Moje osobiste doswiadczenie (w tym przypadku - ze statkow) z podejsciem do konsumpcji ryzu  jest proste…i tez niezmienne od lat.. w jednym zdaniu? Prosze bardzo... jest go zawsze za malo..;o)). Kiedy na statek przyjezdza nowy kucharz (przewaznie Filipinczyk) - rzuca w progu swoje manatki i bez spotkania nawet z poprzednikiem, bez sprawdzenia zapasow na burcie - pedzi do kabiny kapitana z prosba o zamowienie – natychmiast, tutaj, jeszcze w tym porcie..powiedzmy- 300 kg ryzu…i to bez wzgledu na wlasne zmeczenie podroza i..obecne na statku zapasy…Nie ma prowiantu na burcie (nawet jak chlodnie i magazyny sa pelne), jesli nowy kucharz nie zobaczy kilkunastu nowych workow ryzu….A potem- 3-4 kg swiezo ugotowanego ryzu “na sucho”  i  bez przypraw, jest dostepny przez 24 godz/7 dni w tygodniu w zalogowej mesie..i spozywany ..przez wszystkich,ze wszystkim i do wszystkiego… CODZIENNIE !

 Ryz - jako roslina wystepuje w tysiacach gatunkow i mozna oczywiscie go przyrzadzac i spozywac na tysiace sposobow…Np. Japonskie “Sushi” …to tak naprawde 75% na klejaco ugotowanego ryzu z …niespodzianka..




Trudne i nieprzewidywalne jest zycie marynarza na morzu..ale jakos trzeba sobie umiec dawac z nim rade..szczegolnie jesli zawijamy do Japoni..;o))






Ale sposrod tych tysiecy sposobow konsumowania ryzu, Japonczykom, juz dlugie wieki temu, przypadl szczegolnie do gustu jeden sposob - w plynie… w postaci SAKE..czasami wymawiane jako SAKI ;o)).Produkcja Sake,mimo ze troche czasochlonna-zajmuje okolo 6 tygodni, wydaje sie dziecinnie prosta…



przeparowany ryz zwany KOJI,woda,czasem troche grzybow ze specjalnie hodowanego humusu - mixtura jest mieszana, podgrzewana, fermentowana w obecnosci niewielkiej ilosci drozdzy i “przelewana”w celu oczyszczenia..skwaszonym mlekiem…no,a potem filtrowana, lub destylowana..Brzmi znajomo??? Nie traktujcie tego jak przepis…;o))

Otoz brakuje w tym przepisie.. MAGII i..setek lat tradycji…przekazywanej miedzy wtajemniczonym, .zeby otrzymac odpowiednie Sake...No wlasnie co?  Piwo?, Wino? Wodke??? W zasadzie wszystko to.. co wymienione…i w wiekszosci spozywane ..na cieplo, czasami nawet na goraco!

Przy mininalnej “gestosci” 20% zawartosci alkoholu – jak na piwo troche za mocne..fakt,ale potomkowie Samurajow nie takim przeciwnosciom losu wystawiali bohaterskie czola ;o))…szczegolnie jesli Sake serwowaly specjalne uczone do Rytualu Sake – gejsze..

To one dzierzyly piecze nad tym, jak roznie przygotowany ryz spozywano, w jakiej temperaturze, w jakich naczyniach i z jakimi dodatkam.Oraz oczywiscie przy uzyciu ktorych naczyn odbywal sie Rytual SAKE











Miasto Kobe lezy w niesamowitym i  pieknym miejscu, na polnocny-zachod od Osaki,u konca najdluzszej cieciwy zatoki Osaka.To tutaj w centrum historycznym Japoni,na niedalekim plaskowyzu Yamato,kolebce sredniowiecznej cywilizacji Japoni, lezy nie tylko zaglebie ryzowe, ale tez historyczne centrum produkcji SAKE.To wlasnie tutaj, za waskim pasem wybrzeza znajduje sie MAGIA.. czyli przepiekne Gory Rokko ,skrywajace wartkie czyste strumienie (woda uzywana do produkcji Sake!!),niesamowite wodospady i gorace zrodla ,historyczne pagody, sanktuaria Shinto i najlepsze w Japoni spa i hotelowa infrastrukture.Lasy gor Rokko pelne sa drzew przepieknie kwitnacych na wiosne, oferuja czerwien w milionach odcieni jesienia.

Przeciez nie bez przyczyny pobliska Nara wybrana byla stolica szogunatu w VIII wieku, skad na nastepne ponad ..1000 lat zostala przeniesiona do rownie bliskiego (37 km) Kyoto, by wreszcie w 1868 zostac przeniesiona 370 km na wschod …do Tokyo..czyli tam - gdzie siega..”Cien Wielkiej Gory” – Fuji Jamy (3776 mtr)…
.


 Kobe nie mialo wielkiego znaczenia, az do lat 1860-tych,kiedy kraj otworzyl sie na rynki zagraniczne,a miasto przejelo zapozniony w rozwoju ,ale przez setki lat, glowny w Japonii, port w Hyogo (dzisiaj dzielnica Kobe).Wtedy tez nastapila konsolidacja produkcji SAKE i powstanie wielkich jego wytworni.Sake bylo ,korzystajac z portu w Kobe, eksportowane do calej Japoni i poza nia.Z drugiej strony to otwarcie na swiat spowodowalo mieszanie sie kultur,wzrost zrozumienia i tolerancji dla przybyszow.W Kobe i okolicy znajdziemy szereg kosciolow chrzescijanskich ,obok sanktuariow wyznawcow Shinto, Buddyjskich swiatyn ze slynnymi dwoma posagami Buddy.

  








Sa tez muzea sztuki nowowczesnej z pracami z calego swiata i miejskie muzeum z kolekcja prac zachodnich kultur i  wystawami czasowymi jak ta - prac Josepha Williama Turnera (1775-1851)- brytyjskiego protoplasty impresjonizmu, wypozyczona z londynskiej galerii TATE w poczatkach 2014 roku..


Otwarcie Kobe na swiat przynioslo swiezy powiew i rozwoj miasta, natomiast otwarcie na wspolna z Osaka, Zatoke i polozenie naprzeciw wyspy Awaji..bylo przyczyna tragedii miasta i jego mieszkancow.Wyspa Awaji polaczona jest z ladem stalym nowo zbudowanym podwieszanym mostem Akashi Kaikyo ,najdluzszym na swiecie – prawie 2 kilometry!. Zostal on zbudowany w niecale dwa lata po tragedi ktora dotknela to miasto w 17 stycznia 1995 , czyli dokladnie co do daty, kiedy pisze te slowa ,zaledwie 22 lata temu.

     Silne trzesienie ziemi o sile 7.2 w logarytmicznej skali Richtera, z epicentrum pod wyspa Awaji ,spowodowalo zawalenie sie okolo 1/3 budynkow w miescie i okolicy, zawalenie sie mostow(miedzy innymi tego laczacego wyspe z ladem) i wybuch pozarow, ktore zaczely trawic miasto.Za szczescie w nieszczesciu nalezy uwazac, ze przy ponad 30 000 rannych, zginelo relatywnie malo osob-okolo 6400…wielu mieszkancow bylo w drodze do pracy na 6-ta rano wiec nie uwiezli w zawalajacych sie budynkach.Ponad 120 tysiecy jednak stracilo dach na glowa…przebicia wszystkich miejskich systemow w tym gazowych i wyciek z olbrzymich zbiornikow ropy i gazu  ,przy zwalonych mostach i braku mozliwosci ewakuacji z odcietych wysp bedacych czescia aglomeracji- tylko pogorszyl sytuacje miasta i jego zszokowanych mieszkancow.Mimo, ze cala okolica miasta i pobliskie gory ulegly przesunieciu o 18 cm-najwiekszy kiedykolwiek zanotowany w histori pomiarow na swiecie, metro ,a w nim  tysiace podrozujacych do pracy ludzi- nie ucierpialo! Miasto ominela tez spodziewana fala TSUNAMI-ktora, gdyby powstala, dokonalaby nieobliczalnych zniszczen..    Rozmawialem z kierowca wiozacym mnie do miasta,ktory opowiadal o wszystkim jakby to bylo wczoraj..w jednym z wielu osuwisk ziemi na rodzinna miejscowosc w gorach Rokko, stracil cala rodzine… Ogien z pozarow strawil najstarsza czesciowo jeszcze drewniana czesc miasta, ale tez powaznie naruszyl najnowsze dzielnice.Wstrzasy wtorne,trwajace jeszcze caly dzien-uszkodzily statue Buddy w Nara i 5 swiatyn w Kyoto…

Miasto szybko jednak podnioslo sie z gruzow , i rozbudowalo na miejscu zniszczonego - nowoczesne centrum.To wlasnie tutaj znajduje sie terminale pasazerskich statkow odwiedzajacych Kobe 












,tutaj tez jest charakterystyczne wieza –symbol miasta od 1963 roku.W pobliskim muzeum morskim –oprocz histori portu od czasow shogunatu, zobaczyc mozna chyba jedyny na swiecie eksploataowany w normalnej ,portowej zegludze prom pasazerski Yamato 1- napedzany elektromagnetycznie z uzyciem nadprzewodzacych elektromagnesow - w skrocie- bez uzycia sruby, natomiast wykorzystujac energie magnetyczna super magnesow przepychajaca morska wode przez specjalna dysze.

























Miasto odbudowano z mysla o jego mieszkancach, nowoczesnosc miesza sie z klasyka, mnostwo malych parkow,  mala architektura miejska, zapewniaja chwile wytchnienia, nawet w srodku rozpedzonego  wymaganiami wspolczesnosci, dnia.


 

Pomimo bolesnej pamieci tragedii, zycie ma swoje prawa i Wytwornie SAKE na sztucznej wyspie Rokko, wrocily szybko do dawnej swietnosci.

Widzieliscie jakiekolwiek Japonskie Wesele , ktore odbylo sie bez SAKE? Ja co prawda bylem tylko na jednym, ale z cala odpowiedzialnoscia za slowa - moge stwierdzic, ze wszystkie 100% wesel w Japoni (na ktorych bylem;o)) – odbywa sie w obecnosci (silnie…bardzo silnie!  reprezentowanej-jesli juz damy sie wciagnac w szczegoly;o))…  SAKE… Nie byliscie na Japonskim weselu? No coz … Zabiore Was…;o))







To tam wlasnie –na Japonskim weselu- tradycja – Kimona i Sake, mieszaja sie na przyklad z futurystycznymi pojazdami Pary Mlodej, a zapozyczenia z innych kultur - fraki i welony , z tradycyjnym wielopokoleniowym modelem Japonskiej rodziny.

Miasto po tragicznym trzesieniu ziemi odzylo ,odbudowane w nowoczesny sposob wrocilo do dawnej swietnosci. Oczywiscie oprocz produkcji SAKE jest znaczacym miastem nowoczesnych technologi,przemyslu, portem kontenerowym i pasazerskim.Stawiajac na mlodych I na przyszlosc, jest znaczacym miastem Uniwersyteckim , a takze miejscem wizyt statkow szkolnych…Na zdieciu Nippon Maru – statek szkolny tokijskiej szkoly morskiej skladajacy czeste wizyty w Kobe….



Czy pojedziecie ze mna do Kobe?

© cpt.Roman Micinski










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz