czwartek, 31 października 2019

# 86 - KARAIBY - ...I TY ZOSTANIESZ MILIONEREM...


 cpt.Roman Miciński      





...ZABIORĘ WAS ®
© cpt.Roman Micinsk
   ________________________________________________________
Każdy z nas ma jakies marzenia..spelnione i niespelnione…Niektorzy mowia ,ze wystarczy trochę odwagi, uporu ,konsekwencji,zaangażowania ,a lista tych spełnionych marzen rosnąć będzie  w… zatrwarzajacym tempie, niestety jednak,z chwila ich realizacji,utraca na znaczeniu i..przejda do szybko zapominanej… Historii. Tutaj ,szukając wspomnień, trafimy ponownie tylko wtedy, gdy przypomną nam o tym stare zdjęcia, przyjaciele, lub ksiega rekordow Guinessa… ,gdyż (jeszcze nie powstala - ale zastrzegam sobie PRAWO AUTORSTWA POMYSLU;o) …Ksiega Rekordow MURPHIEGO- MICINSKIEGO , nawet jeśli uwzgledni twoja kaskadersko-ekstremalna droge spełniania marzen(desperados-wolne tłumaczenie..straceniec..)… nic nie gwarantuje ,ze ja przeczytasz osobiście.Ups!























       Jedno z wielu moich Spełnionych Marzen- zrobienie fotki KOLIBROW na ..gniezdzie…Udalo się , z dużym ryzykiem upadku  z…8 metrowej skaly... na KUBIE, w lasach deszczowych gor Escambray...

Dlatego tez, nie tylko według mojej opinii ,  tyle samo (jeśli nie więcej !) wysiłku  powinnismy wkladac w to , aby nie tylko marzenia realizować.. ,ale robic to w sposób  bezpieczny i przemyślany…ups!

  


Należy tez zadbac o to, aby nasza Lista Marzen nie ulegala skroceniu ,a laury marzen spełnionych, zdobiących nasze spocone z wysiłku ich realizacji czola, nie przyslonily nam, jak najdalszego HORYZONTU …na ktorym czekaja na nas ,przebierając nozkami, marzenia te jeszcze nie spełnione…

Wazne jest tez, jak to okreslila moja znajoma zaledwie kilka dni temu - żeby nasz marsz do ich spełnienia, do naszego osobistego Horyzontu Marzen, nie opoznialy… ba!  nie zatrzymywaly, tabuny „Hunow „(majac na myśli zapewne…    pis-miennych ,lub nie….politykow, decydentow,dyktatorow ze stali i z blachy,

 abnegatow, pesymistow, konformistów i zapewne rowniez własne dzieci, wiszące u matczynej i ojcowskiej piersi jeszcze w wieku np. 45 lat, podobnie dorosle wnuki i wszystkie inne tzw. Pepki Swiata i opóźniacze naszego Słusznego Marszu ku Marzeniom…bedace (lub nie)…na przyspieszaczach,dopalaczach i innych srodkach ziololeczniczych..;o))


Marzenia dzieciece ,szczególnie te o własnej przyszłości, meandrują w diametralnych ekstremach - od zostania np.modelka, gwiazda filmowa, lub estrady, strazakiem, policjantem,pilotem , do zostania ..kopaczem rowów( znam ten przykład z własnej rodziny, ups!),lawirantem ,bumelantem, emerytowanym nastolatkiem itd. Dopiero później..jak nam odwaga do realizacji marzen wyrośnie i dorosnie… marzymy o bunga bunga(ups!;o)) , chcemy skakać na bungee, ze spadochronem (… lub bez;o), urodzić się w (do obrzydzenia) bogatej rodzinie i w kilka lat przeputac rodzinna fortune, zostać (szybko!) wlascicielem Lamborghini, MegaYachtu, i międzynarodowej korporacji pracującej na nasze szalone zachcianki...
Tu przerwałem na chwile swoje przemyślenia ..wracajac ..na Kube..ups!















Tak wiec zanim dojdziemy do etapu, ze na starość znow będziemy chcieli zostać strazakami …lub kopac rowy… jako ( byłe) gwiazdy filmowe… z np. estrady ups!…skupimy się w tym poscie , na przewazajacym  wśród ludzkiej populacji niespełnionym marzeniu …które na pewnych etapach zycia…dotyka prawie każdego…Marzenie Zostania… MILIONEREM!…

 JAK ZOSTAC MILIONEREM ?  ( multimilionerem,bilionerem ,lub tygrysem finansjery)- niepotrzebne skreslic…

Nie będę tutaj przypominal kawalu… z broda(…ze, bedac multimilionerem wystarczy się ozenic;o)) ,a potem szybko,bardzo szybko….nauczyć się wiazac koniec z koncem...

tylko sprawę potraktuje naprawdę poważnie… , ale żeby nie była to instrukcja postepowania( o która, w trakcie pisania postu byłem niejednokrotnie proszony),żeby nie było za latwo… przeniesiemy się, nie tylko w czasie ,ale i przestrzeni…na …moje ulubione KARAIBY. …Umozliwi to nam unikniecie lokalnego(pisze to z pelna premedytacja, w celu odpepkowienia się od pepkow swiata) ,polskiego kontekstu…ponieważ polityka bierzaca w swietle zblizajacych się (..o już przebrzmiałych… z oczywistym wynikiem…ups!) Wyborow…  w tym miejscu się nie zajmujemy!

Jak zostać Milionerem, o zasiegu niemal swiatowym ….startując na KUBIE…















Cienfuegos…to Paryz …Kuby, (od 2005 na liscie dziedzictwa UNESCO) - to urokliwe, z architektura pamietajaca dobre stare czasy Dyktatora F. Batisty, choć dzisiaj ciagle zaniedbane, 















miasto południowej Kuby, na które trafiłem kilka lat temu na dość dlugi okres, przerywany urlopami  i które zauroczylo mnie od pierwszego pobytu- przyroda, mieszkancami i smaczkami …minionych wiekow …Mozliwosc, od czasu do czasu spotkania możnych tego swiata i wypalenia  z nimi fajki pokoju…(korekta !) - wonnego cygara z podobnymi sobie  ;o)) gentlemenami tego swiata…ups!..tez nie była bez znaczenia…dla utrwalenia wspomnień…




Juz pierwsze zwiedzanie( ze swiadomego i celowego wyboru-rowerem!),


















zanim jeszcze poznałem miejscowych wspanaialych ludzi,zawiodło mnie –jakze by inaczej- na centralny plac Cienfuegos-plac Jose Marti ,a tam oprócz odrestaurowanych (glownie fasady )budowli, oraz Luku Triumfalnego upamiętniającego niepodleglosc Kuby (20 maj 1902), zainteresowala mnie fasada Teatru Tomasa Terry…


Dziewczyny sprzedające slodkosci u jego wrot …mimo pelnej komunikatywności, a to pomimo braku znajomości jezyka np.angielskiego(nie musze przypominać - jesteśmy na Kubie)… niewiele więcej mogly o historii teatru i jego patrona powiedzieć…


Ryzykując wiec utrate mojego nowego srodka lokomocji, roweru  (zakupionego zaledwie 2 dni wcześniej na..Dominikanie),zdecydowałem, ze musze się dostać do srodka teatru.

Za cene 2 ciasteczek-(przelknalem tylko jedno, gdyż były…za słodkie..) wymoglem na panienkach „opieke” nad moim pojazdem i…rozpoczalem zdobywanie tego, co już było zdobyte,ba wprost kompletnie otwarte…




























Nie kupiłem turystycznego biletu wstępu, gdyż dziewczyna obslugujaca kase nie miała na takie głupoty jak sprzedaż biletu, czasu, ale jako urodzony aktor ups!… grajacy role zycia pt.„obsluga techniczna” przygotowującego się wlasnie wieczornego spektaklu…znalazłem się w srodku i..oniemialem…Przepych sztukaterii, akustyka, niesamowita ilość pracy (i koszty) poswiecone na zbudowanie i niedawna restauracje zabudowanych najlepszymi gatunkami drewna - sceny,lozy,foyer teatru,szczególnie na tle pięknego, ale zapuszczonego ..brakiem pieniędzy i polityki ochrony zabytkow, miasta, wprost porazal…Doslownie wszystko w teatrze było otwarte na osciez , moglem zajrzeć w każdy jego zakamarek ,tym latwiej ,ze zmeczony noszeniem sprzętu personel „obslugi technicznej spektaklu” raczyl się lokalnym piwem Buccaniero, w pobliskiej knajpce ..zostawiaja caly teatr ( i niestety,poczatkowo całkowicie wygaszone swiatla...stad slaba jakość niektórych zdjęć..) na lasce …obcokrajowca. Jak wkrótce udało mi się dowiedzieć,  teatr powstal w 1889 roku jako owoc..wyrzutow sumienia lokalnego multimilionera Tomasa Terry…i to wywolalo dodatkowa lawine mojej ciekawości…

Tomás Terry y Adán (urodzony 24 lutego 1808 w Caracas, Venezuela – zmarl w Paryzu 5 lipca 1886) urodzil się w katolickiej rodzinie pochodzącej z Cork w Irlandii , która jeszcze wyprawa Cromwella i wiatry historii, wygnaly wpierw do Hiszpani ,potem do Francji i Wloszech, po to, aby z powrotem w hiszpanskim Cadiz, zwiazac z handlem sherry i innymi alkoholami z.. Nowym Swiatem.Jego atentaci , dzięki sukcesom w tymze handlu, uzyskali od krola Filipa V tytul Markizow juz w  1729 roku.

To wlasnie mniej więcej w tym okresie powstal pomysl hiszpanskiego Krola Filipa V, aby w przesmyku wiodącym do zatoki Bay of Jagua, na południu Kuby , wznieść niewielka Fortece. Ukonczona w 1742 roku   odcinala,  ogniem swoich dzial, ciasne wejście do wygodnej zatoki, nad która Francuzi w 80 lat później ufundowali perle Karaibow - osade Jagua, która później wyrosla w miasto Cienfuegos(sto ogni).Zameczek gorujacy nad glebokim ,ale ciasnym i kretym wejściem w zatoke (nawet dzisiaj pomimo nawigacyjnie trudnego wejścia ,używany jest przez statki oceaniczne…pokonywałem te przejście największym akceptowanym w porcie statkiem…kilkadziesiąt razy – średnio co 4-5 dni, przez 3 kontrakty ;o) ,zbudowany został z twardego, pochodzącego z miejscowych raf koralowych, wapienia. Pomimo słabego wyposażenia w działa, skutecznie ochranial kotwicowisko zatoki od napadow pirackich (Piratow z Karaibow!) i umozliwial zaopatrywanie floty handlowej i wojennej, na w miare spokojnej, nawet w czasie karaibskich huraganow, zatoce.
























Majac kilka poziomow,pojemna cysterne na wode pod glownym dziedzińcem, gleboka choć zawsze sucha fose z używanym do dzisiaj , ostatnim chyba na Karaibach oryginalnym i w dobrym stanie zachowanym, zwodzonym mostem,oraz  wieze obserwacyjna, szczególnie od strony morza, sprawial solidne , odstraszające intruzow wrazenie… I choć wlasciwe miasto Cienfuegos powstalo formalnie dopiero ok. 1910 roku,już dużo wcześniej ,dzięki naturalnej oslonie, dzięki Zamkowi de Jagua(Castillo), oraz wspaniałemu polozeniu ,bedac etapem w drodze do stolicy prowincji  Santa Clara,było centrum wymiany, handlu i transportu z wybrzeża wglab ladu.Miasto było tez miejscem skad …żaglowcami,wokoło Kuby latwiej było się dostać do Havany, niż pokonując niebezpieczna ,niezamieszkala,trudna do przebycia, choć dużo krotsza ladowa droge do Stolicy.Uznawany dzisiaj za perle kubanskiej kolonialnej architektury ,doczekal się tysięcy grafik, był inspiracja dla malarzy, wreszcie w doskonalej wersji graficznej trafil na specjalne wydanie…banknotow kubanskiego peso…stajac się gratka dla numizmatykow ceniących wszelkie wydania banknotow..z  Karaibow , ale najwyżej doceniających papierowa walute z Wielkiej Wyspy Antyli…z Kuby.


Wracajac do Teatru Tomasa Terry’ego y Adán’a i do jego – fundatora -wyrzutow sumienia , możemy stwierdzić, ze …miał je w pełni zasluzenie...Na wyspe przybyl (jak wiesc gminna niesie) - w jednej koszulce…,ale dzięki rodzinnym koneksjom i przedsiebiorczosci…szybko tych koszulek miał więcej. Otoz swój pierwszy „milion” ,a dokładnie 10 000 usd - co na owe czasy było naprawdę sporym majątkiem…zarobil w sposób, nawet w czasach sobie współczesnych, droga uznana za..niebyt godziwa...Otoz… na olbrzymim rynku niewolnikow ,w którym Kuba, z racji swoich wielkich potrzeb na sile robocza do uzycia na plantacjach trzciny cukrowej,tytoniu i przy ich przetwarzaniu…była niekoronowanym centrum,Terry  jako pierwszy i na poczatku jedyny, zaczal …skupować za grosze,  chorych i niesprawnych niewolnikow. Nastepnie, zapewniając im odpowiednia opieke i dbając o ich powrot do zdrowia, odsprzedawal z powrotem na plantacje..z niesamowitym, jak na owe czasy, zyskiem.

Szybko doszedł do fortuny,bezprzecznie wplywajac na prosperity Kuby i na jej rozwój, w tym wprowadzając nowoczesne technologie i idee uzycia pradu elektrycznego!!!.Faktem jest ,ze zakupując w wenezuelskim Caracas za kwote 23 000USd …cala fabrykę produkujaca cukier z trzciny cukrowej i przenosząc ja na Kube, stal się pierwszym użytkownikiem pradu elektrycznego na wyspie.
Fortuna Terry’ego, związanego z produkcja cukru ,handlem niewolnikami ,wreszcie międzynarodowym handlem i usługami bankowymi, rosla w niesamowitym tempie,pierwszy milion dolarow zdobyl już ok 1850,następne podwajal go co kilka lat, co przyczynilo się do tego, ze w chwili śmierci ( dopadla go w Paryzu w 1886 roku - pochowany jest na cmentarzu Père Lachaise),w jego posiadaniu było imponujące w tamtych czasach, nawet na całym swiecie…25 milionow USD. Nie bez przyczyny wiec , nie tylko w Cienfuegos, ale tez na całej Kubie  i poza nia, nazywany był Krezusem Kubanskim.(Nie mylic z Kryzysem Kubanskim bo …to calkiem inna bajka..chociaz tez w temacie nie omijającym…milionerow…ups!). Pod koniec swojego zycia dopadly go jednak refleksje i jakby chcąc uciszyć wyrzuty sumienia,splacic moralne dlugi duszom afrykańskich niewolnikow sprowadzonych na Kube  , zostawić cos trwałego w Cienfuegos - miescie które dla niego było trampolina sukcesu- zaprojektowal i sfinansowal Teatr Operowy ..”wyrzutow sumienia” i własnego imienia...
Ukonczony już po śmierci Terriego w 1889 roku,wskazuje swoja architektura na wpływy wloskie, francuskie i bizantyjskie (patrz –Wenecja),umiejscowiony w polnocnej części skweru Parque José Martí ,dominuje wielkoscia i charakterystyczna ozdobiona mozaika złotych liści fasada i klasycznym dla teatrow tego typu kształtem podkowy . Wplyw zdobnictwa bizantyjskiego jest oczywisty-mozaiki fasady przedstawiają alegoryczne maski trzech gracji Thalia (komedia), Euterpe (muzyka) and Melpomene (tragedia)... Wnetrze jest nie mniej imponujące…950-osobowe auditorium rozmieszczone na 4 poziomach i z siedzeniami zwroconymi wygodnie w strone sceny, ozdobione oryginalnalnymi marmurami z Carrary,recznie rzezbionymi sztukateriami wykonanymi z kubanskich twardych drzew, malowanymi na suficie freskami zadowala każdego estete.Teatr po renowacji dysponuje ciagle wygodnymi 1200 miejscami i porównywany klasa  może być tylko do kilku podobnych teatrow na swiecie ( w tym 2-ch na Kubie- Sautow Matanzas i La Caridad w Santa Clara).
W czasach prosperity jego scene nawiedzaly takie slawy jak Enrico Caruso(Wlochy),Ana Pavlova( z Rosji),Meksykanin Jorge Negrete i lokalna, kubanska  diva, Alicia Alonso.

 



Teatr zasluzenie, po wspaniałej renowacji,  stanowi dzisiaj Narodowy Monument – reminiscencje niegdyś wspanialej Kuby z lat przedrewolucyjnych.W samym Cienfuegos jest przypomnieniem złotego wieku tego pięknego miasta,podobnie jak polozony na polwyspie Punta Gorda, wcinającym się w zatoke… Palacio de Valle… I choć przepiekny i warty odwiedzenia (eksluzywny hotel i wspaniale „frutti di mare” w klimatycznej restauracji) historia jego powstania, wykupu i dokończenia, wreszcie perypetie z jego finalnym przeznaczeniem( na jakims etapie miało zostać kasynem)… to historia już kilku innych… milionerow i…gry komputerowej „Tropico”- ktorej swoja architektura posluzyl jako pierwowzor.








 










Wracajac do Terriego-myliby się jednak ktoś , myslac, ze Teatr w Cienfuegos to jedyna spuscizna Tomasa, oprócz oczywiście wspomnianych wyżej…milionow $$…Stal się on zaczątkiem olbrzymiej rodziny,zeniac się z Teresa Dorticós y Gómez de Leys,corka Andrés Dorticós, prominentnego  lokalnego handlowca i zarządcy( w imieniu krola Hiszpani) okręgu Cienfuegos..Malzenstwo miało w sumie 10 dzieci, niemal kazde prominetnie ożenione ,lub wydane za maz. Ich potomkowie oczywiście zyja wspolczesnie i stanowią establishment wielu krajów …

Portret of María del Carmen Terry-Museo del Prado-Madryt.

Na przykład malzonka prezydenta Francji, Anne-Aymone Marie Josèphe Christiane Giscard d'Estaing…i jej ….zenska czesc rodziny.(W rodzinie kobiety często powielaly przez generacje,imie Carmen…)


 



I chętnie ..odwiedzaly ,chocby na krotko..Cienfuegos.. oraz statue protoplasty rodu w foyer Teatru …
,oraz cmentarz  Père-Lachaise w Paryzu, gdzie stoi imponujący nagrobek Tomasa Terry’ego-Krezusa z Kuby….


Jak zostać Milionerem ….startując na JAMAJCE...


Pomimo wielu pobytow w Kingston na Jamajce..jego perla architektury- tzw. Devon House..mimo ze centralnie polozony w miescie..zostal przeze mnie jakby celowo omijany…bo zostawiany za każdym moim pobytem na wyspie…na później ,czyli na deser…(ups!)kiedy już inne atrakcje miasta i jego nawet dalekiej okolicy zostaną poznane i odwiedzone. Faktycznie jest miejscem przeznaczonym dla konsumpcji deserow, ale o tym za chwile….
Za każdym jednak razem ,kiedy przejezdzalem ulicami Trafalgar Penn Road i Hope Road,
obramowującymi od południa otaczający go park z tropikalnym drzewostanem(miedzy innymi – chyba ostatnie na wyspie drzewo teakowe,ostatni tez mahon…) ,wzrok sam uciekal w kierunku jego centralnej części, żeby wyluskac rezydencje z otaczajacej ja zieleni,zbudowana pięknym georgianskim stylu ( z Karaibskimi wtrętami).



















Rezydencja jest  spełnionym marzeniem pierwszego, czarnoskórego milionera – Georga Stiebela.

 Wreszcie się tam wybrałem…z miejscowym piratem ,a raczej potomkiem Piratow z Karaibow, którzy przez wieki mieli na Jamajce swoje pirackie Miasto Marzen-Port Royal ( czytajcie post #22-Port Royal-Perla Piratow z Karaibow) . Fakt, Jacka (nie, nie Sparrowa..UPS!) poznałem..kilka minut wcześniej...
 Obce ,lokalne osoby odradzaly mi korzystanie z Jego pomocy w podrzuceniu mnie samochodem, przez pol miasta do bramy Devon House’u, a potem z lekkim zmieszaniem i troska o zycie obcokrajowca…obserwowaly jak wsiadam do jego samochodu…No coz ,czas ,nawet na szukanie normalnej taksówki, miałem limitowany, a bedac od lat przekonany ,ze na Jamajce i tak ilość piratow na 1 m2 przekracza kilkunastokrotnie statystyki pozostałych krajów swiata(nawet Somali i Nigerii ..razem wzietych ),doszedlem do wniosku,ze w końcu nikt mnie tak nie ochroni od innych piratow …jak jeden z nich,tez Pirat.

Zreszta umowmy się, żeby zostać Milionerem trzeba być początkowo nie tylko rekinem(finansjery), ale poniekąd piratem-takim co zabiera bogatym,a nie zawsze pamięta oddac biednym…albo odwrotnie ,albo jakos tak..;o)) Porównanie z oceanicznym Rekinem Bialym(zarlaczem) jest jak najbardziej na miejscu…Mimo ze nasza piracka umowa obejmowala tylko podrzutke samochodem w jedna strone ,po krótkiej dyskusji, już w samochodzie, nie tylko zaproponowal żeby do mnie dolaczyc na cala wyprawe, ale tez obiecal pokazac kilka innych, nie mniej ciekawych miejsc w Kingston i okolicy.

Po drodze zaprzyjaznilismy się także( a jakze ;o))z miejscowymi piratkami…no bo czemóż by nie …ups!

Z luzackim spokojem i niemalże humorem podszedł tez do mojego pytania na temat swojej pokiereszowanej bliznami twarzy i obciętego w polowie ucha. Na zart, ze wygląda to na pirackie spotkanie 3 stopnia, z tym, ze oponeci mieli maczety… ku memu zaskoczeniu spytal skad to wiem i potwierdzil zdarzenie sprzed lat…oponentow, „piratow” , bylo 3-ch, w tym jeden z maczeta… Temat rozszezyl tez o historie z nieznajoma dziewczyna(aktualnie zona), która przypadkowo znalazła go pokrwawionego i wykrwawionego w rowie i dostarczyla do szpitala…O co wtedy poszlo,co było zaczątkiem konfliktu… już nie chciał powiedzieć…no coz..piracka tajemnica!!!




Devon House ta przepiekna rezydencja bedaca mieszanina karaibskiej i gregorianskiej architektury, znajduje się w tzw.Rrogu Milionerow- z racji sąsiednich dwóch rezydencji innych jamajskich bogaczy ,otoczona jest przez dobrze utrzymany park z perfekcyjna, tropikalna trawka i imponującymi , tylko tutaj  zachowanymi w doskonałym stanie, drzewami-wyroznia się stylem i klasa wsrod pozostałych rezydencji .

George Stiebel, (1820-1896)był potomkiem niemieckiego emigranta o żydowskich korzeniach i

jamajskiej…pomocy domowej,który ze względu na dyskryminacje rasowa dotykajaca szczególnie dzieci mieszanych malzenstw, już w wieku 14 lat został czeladnikiem w warsztacie stolarskim, rezygnując z pelnej mu wrogości białych uczniów szkoły i zawieszając swoja edukacje…Do wieku lat 19 był tak dobry w swoim fachu ..ze odrestaurowal ...slynna drewniana karczme „Ferry Inn”, lezaca w polowie drogi ze Spanish Town do Kingston.

 W latach 40tych IXX wieku, George za pożyczone od ojca pieniądze nabyl …statek zaglowy i rozpoczal przygodę z transportem towarów pomiędzy Polnocna ,a Poludniowa Ameryka. Przekonany wielkimi profitami uzyskiwanymi w handlu bronia(rewolucja niepodleglosciowa na Kubie) ,nabyl kolejne 2 statki… Kto wie jakby skonczyla się ta niebezpieczna (mocno zainteresowalo się nim..prawo..) przygoda w handlu bronia, gdyby nie..hurragan ,który co prawda zatopil George’a statki, ale jego samego..wyrzucil na brzeg w …Venezueli,na szczęście w nieszczesciu…z prawie calym majątkiem jaki posiadal w gotowce, który miał zaszyty… w pasie.










Jego przedsiebiorczosc doprowadzila do tego, ze po 15 latach był już multimilionerem i miał „za pasem” …kopalnie zlota w Venezueli na wlasnosc...Po śmierci syna, wrocil na Jamajke do Kingston i zaczal intensywnie wykupowywac majatki. W pewnym momencie posiadal ich 99, gdyz ilość rowna i przekraczajaca magiczna liczbe 100 majatkow - była..nielegalna, a z prawem już zadzierać nie chciał...Byly miedzy nimi takie przynoszące krociowe profity perełki jak dwie cukrownie i..czesc portu( wylot ulicy Church Road) z miejscami cumowniczymi dla statkow w Kingston..ktorymi eksportowal wlasny cukier...Jedna z jego firm pozyskiwala tez sol,tak bardzo porzadana w owych czasach w procesie przechowywania na dluzszy okres ryb i miesa(dla zaopatrywania statkow).
Dzieki swojemu statusowi finansowemu wybudowal ,pomimo „niemodnego” w koloniach koloru skory- rezydencje Devon House,  pomiędzy innymi rezydencjami Rogu Milionerow, na skrzyzowniu ulic Trafalgar Penn i ulicy Hope. Kiedy rezydencja został ukonczona w 1881 roku,przez to ,ze była duzo bardziej nowoczesna i reprezentacyjna,(posiadala bibliotekę,  czytelnie, pokoj gier towarzyskich, salon jadalny, sale balowa,oczywiście sypialnie i kuchnie),natychmiast stała się kolcem w oku i honorze zony owczesnego kololnianego vicekrola Jamajki, Lorda Anthonego Musgrave.Zona zameczala swoimi przemyśleniami vicekrola do tego stopnia, ze ..zbudowal dla niej prywatna droge Lady Musgrave Road… w nadziei (Hope!.. Road), ze jadac do swojej rezydencji nie będzie musiala „doznawać zniewagi na swojej godności”,przejezdzajac kolo Devon House…Tak na marginesie – obie drogi Hope Road i Lady Musgrave Road istnieja do dzisiaj na mapie centrum Kingston…

Rezydencje do dzisiaj otacza znaczaca polac ziemi zamieniona w park, gdzie zachowaly się rzadkie odmiany tropikalnych roślin,częściowo tez sprowadzone na Jamajke przez niewolnikow ,czy kolonizatorow.


To wlasnie tam, w ogrodach Devon 
House , dzięki miejscowej studentce Kimberley, poznanej dosłownie pod jego korona...




























udało mi się poznac historie drzewa „Ackee”- Bligia sapida- Bligia Pospolita. Jest tez dowodem na to jak historie potrafią pleść… i meandrować…po roznych krańcach swiata, a zaczęte w jednym jego krancu-kontynuacje maja w innym.Otoz botaniczna nazwa tego drzewa honoruje słynnego kapitana Williama Blighta( znanego z buntu załogi przeciwko jego twardym rzadom na HMS „Bounty”,kiedy na zlecenie Admiralicji Brytyjskiej transportowali sadzonki drzewa chlebowego z Thaiti i ..z dalszej historii opisanej w moim poscie # 81 ). Blight zafascynowany tymi dziwnymi ,sprowadzonymi wraz z niewolnikami z Afryki Zachodniej, nasionami drzew i obserwacjami samego drzewa, dostarczyl jego owoce do królewskich Ogrodow Botanicznych w Kew w Angli w 1793 roku i…zapoznal zachodnich botanikow z jego egzystencja.

 W Afryce znany jest pod nazwa Akan akye fufo.Jego TRUJACE(kwasy MCPA-potencjalnie zabójcze dla człowieka) owoce, stanowią baze narodowego przysmaku Jamajki…i ciekawostką jest fakt ,że owoce drzewa Ackee widnieja na liście najbardziej toksycznych dań spożywanych na Ziemi.



Po okresie dojrzewania, owoc zmienia, po pierwsze, barwę skorupy miazszu na czerwoną, później pomarańczowo-zolta ,a  następne rowniez kształt (otwiera się)… przy czym ulatnia toksyczne gazy z wewnątrz,pokazując czarne,zawierające „mydlany”miaz owoce. Owoc zrywa się i poddaje obróbce (usuwa się skorupę i pestki + parzy/smaży),dopiero wtedy jest(z pewnym ryzykiem ups!) zdatny do konsumpcji.. Jamajka jest jedynym miejscem na świecie, gdzie owoce Ackee są powszechnie spożywane,a jako produkt regionalny – w puszkach eksportowane do USA,Australii i innych miejsc na swiecie, gdzie mieszkają jamajczycy. Dziś Ackee stało się narodowym daniem, symbolem Jamajki i nie sposób wyobrazić sobie wyspy bez tak barwnego drzewa i kulinarnego smakołyku . Drzewa Ackee porastają całą wyspę ,a owoce napotkamy co krok- przy drodze, na straganach, ulicznych bazarkach,murkach ,czy marketach ,a najczęściej w postaci dania w każdym jamajskim barze, czy restauracji.
 Popularne sa śniadania „jamajskich mistrzów”, czyli Ackee & Saltfish (Ackee + solona ryba, najczęściej dorsz),”ackee - trujaca jajecznica” ..i podobne.Faktem jest ze jego owoce jada się  o każdej porze i miesza się praktycznie ze wszystkim, czyli jest dodatkiem do wielu potraw
Kolejna niespodzianka jest. ze w zagubionych wioskach, miaz niedojrzałych owocow ciagle jeszcze zastepuje ..proszek do prania(ekologia !), a miejscowym rybakom sluzy jako srodek stosowany w polowach ryb metoda „na truciznę…”.Drewno z drzewa „ackee”sluzy do produkcji doskonałych wiosel,skrzyn i opakowan, oraz jako material konstrukcyjny, zas kora,liscie i kwiaty – w medycynie ludowej, przez zielarki i szamanow, jako tajemne remedia..na wszelkie..czyli  wszystkie dolegliwości.

 Ale wróćmy do naszego Jamajskiego Milionera…Park wybudowany wokół rezydencji Devon House nie kolil w oczy innych jamajskich krezusów, ktorzy nie mieli takich zahamowan jak Lady Musgrave i George byl wybierany do przewodniczenia roznym cywilnym władzom i stowarzyszeniom Jamajki.  Wlaczyl się intensywnie w rozwój całej wyspy,stal się filantropem,urzadzil wystawe(1891) wprowadzajaca Jamajke na rynek coraz popularniejszej na swiecie turystyki…Wspomagal tez lokalna spolecznosc ,oraz szeroko rozumiana rodzine, zatrudnial miedzy innymi 4 ogrodnikow,2 panie domu, szereg kucharzy,panie zajmujące się garderoba,sprzątaczki.
Nieszczesliwie, ponad 10 letni okres sielanki skonczyl się wraz ze smiercia jego zony w 1892 roku.Tragedie powrocily pod dach Devon House, w krótkim czasie po śmierci zony utracil wnuka i zięcia,mera Kingston…George Stiebel zmarl w 1896 w wieku 75lat, ale zadbal żeby jego cala rodzina wliczając w to wnuki, otrzymywala solidne uposażenie.Jego wnuki zapewniona miały edukacje i apanaże, az do ukończenia przez nich 21 lat, a corce zapewnil dożywotni pobyt w Devon House.

Rezydencja przez lata zmieniala wlascicieli, ale jej duch bedacy synonimem kojarzącym się zawsze ze spokojnym rodzinnym zyciem, relaksem, odpoczynkiem,zyciem bez trosk, był jakby zawsze wpisany w jej historie.W początkach lat 60 XX wieku zamysły deweloperow zagrozily jednak jego egzystencji. 
Aktualna wlascicielka Agnes Lindo zdecydowala się na jego sprzedaż, sama przenosząc się do Nowego Yorku, a deweloperzy zaplanowali jego wyburzenie,ale przejecie go przez rząd Jamajki zapobieglo jego unicestwieniu.Sama krolowa Elzbieta II dokonala jego ponownego, po ukończeniu znaczacej renowacji w 1982 roku, otwarcia, jako Narodowej Galeri Sztuki…
Ponieważ Devon House od 2011r sluzy jako Narodowy Monument Jamajki , a dzięki tradycji postrzegania go jako spokojnego rodzinnego miejsca, stal się, oprócz oczywiście muzeum architektury, wnętrz i własnej historii, miejscem narodowej  tradycji gastronomicznej Jamajki , adoptując dawne pomieszczenia kuchni i budynki służby na …miejsca produkcji i konsumpcji tradycyjnych jamajskich potraw i ciastkarni,stajac się również turystyczna wizytowka Kingston i Jamajki.

Wydanie przez National Geographic  publikacji „500 wyjatkowych miejsc na swiecie, gdzie można dobrze zjeść” nagrodzilo  Devon House …4-tym najlepszym w swiecie miejscem, gdzie oferują smakowite lody.













To wlasnie tam, w kulinarnym zapleczu Devon House pod nazwa „I scream”( Ja wrzeszcze!...ups!) fonetycznie brzmiące jak angielskie „ice cream „ – lody,
 

 działa firma serwujaca te 4-te, najlepsze na swiecie ….

…Oczywistym jest ,ze ( w waszym imieniu)…testowałem je ,(wystepuja w kilkanastu odmianach smakowych), jadlem i delektowałem się wybranymi smakami, żeby moc Wam o tym opowiedzieć…ale ponieważ o gustach się nie dyskutuje, wiec porownan z gdynska „Mariola”(lody Czarno – Biale  i kielichy Ambrozja),podobnie jak kryptoreklamy tutaj nie będzie …ups!..żeby nikt mnie nie oskarzal ,pomimo kręcenia się i konsumowania lodow na całym niemalże swiecie…o lokalna,szowinistyczna ksenofobie… (na najlepsze lody na swiecie – jedzcie tylko do Gdyni !).
O Krezusach tego swiata nie od dziś mowi się, ze „kreca lody”…wtręt o lodach potraktujmy wiec jako puente tego postu…choc temat wspolczesnego niewolnictwa tez pcha sie sam na wokande postow Zabiore Was...
Prawdziwi MILIONERZY juz dzisiaj nie paraja sie tym niecnym procederem,majac do brudnej roboty tabuny posrednikow. Wiadomo jednak nie od dzisiaj, ze krociowe zyski z najlepszych businessow w koncu i tak wpadaja w ich rece... ubrane w biale reczkawiczki...Przeciez radosc ze sztabek zlota,najcenniejsze brylanty,bizuterie przezywa sie, podobnie jak kreci sie lody ...w bialych rekawiczkach...  Ach ci… COOL!(...zmrozeni kreconymi lodami) MILIONERZY!!!…
Obiecuje Wam, ze gdziekolwiek chcecie dotrzec w tym chylacym sie ku samozagladzie swiecie, wczesniej, czy pozniej...

...ZABIORĘ WAS ®
© cpt.Roman Micinsk
   ________________________________________________________