czwartek, 8 września 2016

# 31 - SANTO DOMINGO– SWIECI I WYKLECI W KARAIBSKIM RAJU…

cpt. Roman Miciński    


           ..ZABIORĘ WAS ® :


© cpt.Roman Micinski
........rezygnuje z walki o polska literowke-sorry, ale blog tego nie trawi- a w tlumaczeniach na Flamandzki,Arabski,Tajski,Amerykanski , Hinduski i Mandarynski-zeby wymienic tylko kilka jezykow w ktorych ogladalem tego bloga--> powstaje po prostu KASZANKA...

Wszystkich JEZYKOWYCH PURYSTOW - z gory przepraszam;o))
____________________...Powieksz zdiecia przez klikniecia...__________


              W strone zachodzacego slonca - 3 sierpnia 1492, Krzysztof Kolumb poprowadzil z Palos de la Frontera malutka (25 metrowa)Santa María I dwa jeszcze mniejsze Nine i Pinte w najslynniejsza  chyba w histori swiata podroz ,zeby odkryc to ,co juz bylo, nawet wieki wczesniej , odkryte.





          Posiadajac wiedze zdobyta przez Marco Polo ,historyczne juz wtedy mapy powielane przez swego brata Bartolomeo w Lizbonie, oraz astrolabium ,kompas i… prawdopodobnie (w/g teori spiskowych) …chinski globus-taki sam jaki mozna zobaczyc w Muzeum Narodowym w tajwanskiej Tajpei,po krotkim postoju na wyspach kanaryjskich - w celu naprawy steru Pinty -12 pazdziernika 1492,Kolumb  dotarl do wyspy San Salwador.
     Pozniej, po krotkiej exploracji polnocnej Kuby -wyladowal na Hispanioli- jak owczesnie nazwano wyspe Haiti. Dwie pierwsze osadnicze wioski-Villa de Navidad(miasto Bozego Narodzenia)-zbudowane przy pomocy ..miejscowych Indian, z drewna z konstrukcji jego najwiekszego statku “Santa María” ,( ktora turaj 25 grudnia 1492 rozbila sie na rafie),oraz wioski Isabel postawionej w poblizu ,w czasie 2 giej wyprawy Kolumba- zostaly spalone przez Indian do golej ziemi i opuszczone. Dopiero dzieki jego bratu ,Bartolomeo zalozone w  1496roku ,(Kolumb odbywal wlasnie swoja 3 wyprawe-odkrywajac Trynidad i wybrzeza Ameryki Poludniowej) miasto Santo Domingo -zachowalo sie dzis. Stojacy tutaj ,pierwszy kosciol  w Nowym Swiecie-zostal podniesiony przez papierza Jana Pawla II do rangi  katedry mniejszej.
       Sladow wizyty w Santo Domingo “naszego” Papierza jest wiecej-jako pamiatka jego pobytu-pozostawiony zostal “Papa mobile”przy nowoczesnym kompleksie kosciola i Muzeum obydwu Ameryk -imponujacej budowli w ksztalcie krzyza ,dobrze widzianej z powietrza ,a znajdujacej sie na obrzezach miasta, po drugiej stronie rzeki Ozama.






Niestety- to wlasnie tutaj, stojac przed zalozona przez Papierza biblioteka w kompleksie Katedralnym-ironia losu-przeznaczenie? – z telefonu od zony – dowiedzialem sie o tym, w godzine  po smierci Jana Pawla II. To On – jeszcze jako Biskup Krakowski, bierzmowal mnie w kosciele w Oswiecimiu..



Amerykanski poeta i eseista  Ralph Waldo Emerson powiedzial -
”Prawdopodobnie nie ma Histori,sa tylko biografie ludzi ja tworzacych”.

          Najstarszymi zabytkami miasta sa wymieniona katedra Santa Maria la Menor (zbudowana miedzy 1514-1520r),koscioly sw. Franciszka i sw.Mikolaja(narodowy panteon),najstarszy w Nowym Swiecie Uniwersytet (zalozony w.. 1538r) ,oraz odbudowane z ruin-“palac”najstarszego syna Kolumba –Diego(1476-1526)-ktory tutaj jako Admiral i Zarzadca Indii Zachodnich ,probowal odzyskac dobre imie rodziciela i tytul Vice Krola - nadany slawnemu Ojcu.


Hiszpanska zabudowa , fort obronny i otaczajace oryginalne hiszpanskie miasto mur fortyfikacyjny - pozwalaja odkryc prawdziwa atmosfere pierwszego miasta Nowego Swiata i szczegoly zabudowy, warte kazdej chwili w nim spedzonej.

                                  Flagi opuszczone do polowy masztow-honoruja smierc Jana Pawla II

               Na przyklad ..uliczka (Antigua) “Calle Las Damas” – w kazdej zamorskim, hiszpanskim , fortyfikowanym miescie znajdziemy ja wzdluz murow fortu-miejsce gdzie Damy-zony,siostry i mieszkanki miasta, spacerowaly pod czujnym okiem zolnierzy,pod bezpiecznym zasiegiem ich broni i w poblizu bram do fortu, gdzie mogly sie szybko schronic, w przypadku niespodziewanego ataku- wroga -Portugalczykow, Anglikow ,czy Francuzow, miejscowych Indian karaibskich ,lub piratow. A ze przy okazji, spacerujac mogly pokazywac swoje wdzieki i toalety, liczac na zainteresowanie co wyzszych oficerow garnizonu, no coz –owczesny targ proznosci…

























                 Na starym miescie znajdziemy tez budynki zdobione w portugalskim stylu menuelinskim.Rozwinal sie on podczas panowania portugalskiego krola Manuela I od 1495 do 1521, i charakteryzowal sie wlasnie odkrytymi za morzami egzotycznymi motywami , formami zaczerpnietymi z morskich zwierzat,rozgwiazd,muszli, korali, ryb i elementami wyposazenia zaglowcow-lin, kotwic, astrolabiow i innych nawigacyjnych przyrzadow polaczonych z gotyckimi formami lukow i wykonczen.W Santo Domingo zdobil-jako supernowosc architektoniczna tych czasow (po 1500 roku) odrzwia pierwszego w Nowym Swiecie..banku(sic!). 


















Pozniejsza kolonialna juz ,hiszpanska zabudowa –podkresla tylko atmosfere starego miasta,podobnie jak pomnik poswiecony zalozycielowi miasta (don) Bartolomeo Colon - bratu Krzysztofa Kolumba. Na zdieciu pomnik w tle  powolanej specjalnie dla bezpieczenstwa obcokrajowcow – policji turystycznej.


Do najmlodszych, wybudowanych  w koncu XX wieku nalezy wspomniany powyzej kosciol i Muzeum Ameryk –gdzie kazde z powstalych panstw w Ameryce polnocnej poludniowej –ma swoja wystawe pokazujaca –przy calej roznorodnosci ,wspolne-pochodzace od czasow wypraw Kolumba, korzenie.Nie zabraklo tez zbudowanego z bialego marmuru- “Grobu” Krzysztofa Kolumba-pilnie strzezonego przez uzbrojonych gwardzistow- ale od kiedy bezsprzecznie (po badaniach DNA) stwierdzono ,ze cialo Krzysztofa  Kolumba spoczywa w przepieknej Katedrze w Sevilli( w nie mniej pieknym grobowcu - podtrzymywanym na ramionach przez 4 krolow) - grob ten nalezy docenic raczej w kategoriach turystyczno-architektonicznych - bo czego sie nie robi dla turystow;o))

  



   Czytaliscie moze ksiazke “Ostatnia noc w Ciudad Trujillo..” ? – sensacyjna “political story” opisujaca niezle jak na owe czasy (poczatek lat 70-tych XX w) noc z 30 na 31 maja 1961-noc ewakuacji agentow amerykanskiego CIA , wspolpracujacych z wlasnie zamordowanym przez Junte Wojskowa dlugoletnim “generalissmusem ” i dyktatorem bananowej Republiki Dominikany- Rafaelem L.Trujillo Molina.Ponad trzy dekady bezwzglednych dla opozycji rzadow-wspieranych przez USA -gdyz mimo ze krwawe-zapewnialy stabilizacje interesow-zakonczyly sie politycznym morderstwem i calkowita…destabilizacja.
Specyficzna pamiatka po tych czasach jest ,chyba najbrzydszy “pomnik” tej czesci swiata, wystawiony bylemu dyktatorowi w Santo Domingo, bo do takiej ,historycznej nazwy powrocili dominikanczycy wykreslajac z Historii – “Ciudad Trujillo”… nazwe nadana miastu na swoja czesc ,dyktatorskim edyktem generala Trujillo  ,w zaledwie  miesiac po obieciu wladzy w 1930.To wlasnie ta ksiazka-chyba moja pierwsza w calosci przeczytana powiesc sensacyjna- wpisala mi na prywatna liste –wyspe Haiti (Hispaniole) i Santo Domingo ,jako cel podrozy marzen.      





Wymarzona w 1970 roku- zrealizowana ..dopiero w 2004 roku – moja pierwsza z pozniejszych wielu, podroz na Hispaniole..nie odkryla mi wszystkich tajemnic wyspy.

Na zdieciu pomnik upamietniajacy dyktature Trujillo - w stolicy Santo Domingo.

               Dominikana miala i ma do dzisiaj oczywiscie wiecej negatywnych bohaterow, ale Trujillo przebija ich wszystkich.Wystarczy ze wspomne, ze jego bliskim przyjacielem byl..Hitler - wielokrotnie odwiedzany przez Trujille , nawet juz podczas II wojny swiatowej. Panowie ,wspomagajac sie logistycznie i ideowo-obrzucali sie przy okazji wcale nie tanimi prezentami-dla ciekawskich –niestety dobrze schowanym, ale wciaz istniejacym prezentem Hitlera dla kolegi dyktatora Trujillo, sa kraty stworzone ze stalowych swastyk zdobiace galerie kosciola zamienionego w Narodowy Panteon .




Niestety, na tym zdieciu widoczne sa tylko te nowsze-zmodyfikowane w ksztalt krzyzy, kraty…te ze swastykami sa ukryte na wyzszym poziomie bylego kosciola..

Miasta ,ale takze niektore wsie Dominikany ciagle sa opanowane przez lokalne mafie, zlodziei I czyhajacych na turystow zlych ludzi -o ich skutecznosci niestety mialem okazje sie przekonac, ale darujmy sobie krwawe szczegoly -porysowany maczeta,  wyszedlem z niezbyt ciekawej sytuacji w miare caly – w kazdym razie dalszych podrozy po Dominikanie rowerem nie polecam-specjalnie daleko od turystycznych enklaw….
Wydzielone dla turystow strefy starego miasta,wiekszosc publicznych ,czy hotelowych plaz jest bezpieczna ,wiec nikt, kto zwabiony reklamami biur turystycznych, wybiera sie na standardowy pobyt ,nie powinien miec obaw o swoje przezycie.Nie probujcie jednak zejsc z utartych turystycznych sciezek,mimo wysilkow wladz, nie zawsze jest tam bezpiecznie.
                    Wyspa jednak kusi wyprawami na wlasna reke I w calkowicie…nieznane. Oprocz niesamowitych plaz oferuje np. fantastyczne przezycia  w jaskiniach i wytworzonych przez  erozje zapadliska –jako zywo przypominajacych Jurajski Park.Nalezy do nich – bedacy w zasadzie w granicach miasta Santo Domingo - udostepniony dla turystow pod nazwa “Tres ojos”-“troje oczu” - zespol 5 podziemych jeziorek..Czemu sa liczone jako 3 ? – nie wiem i nikt nie potrafil mi tej dziwnej matematyki wyjasnic..wiec nie pytajcie, ale szczerze polecam ta atrakcje-takze dlatego, ze ..jest to najbezpieczniejszy sposob zobaczenia dziwow tej wyspy…










 



         Jesli juz mowimy o Czarnych Charakterach… sa w zasadzie wszedzie … spotkac je  mozna wprost na ulicach, szczegolnie przy okazji czesto urzadzanych fiest – gdyz mieszkancy, jak wszystkie nacje na Karaibach, bawic sie lubia…




















No i jeszcze Przyroda - mimo ze typowa dla karaibskich wysp –zawsze potrafi nas, europejczykow zaskoczyc.







           Nawet przesadzone do donic na statku,uzyskane w duzej ilosci dzieki uzyczonej przez ..mafie pol-ciezarowce ( napedem 4x4) i..lopacie, zabrane z  tzw. Piedras (czyli nadbrzeznych skalach), kaktusy –ku mojemu zaskoczeniu –zakwitly na okolo 15 minut , po 2 miesiacach w nowym,ochladzanym przeciez przez instalacje klimatyzatora ,statkowym srodowisku.














Czy warto wiec na Dominikane poleciec- oczywiscie tak -nawet bez namawiania ze strony biur podrozy-mieszkancy mimo moich powyzszych uwag, generalnie sa przyjaznie obcokrajowcom nastawieni, ale uprzedzam raczej rekordu Guinessa w zakladaniu rodziny na Dominikanie nie pobijecie…
          Ten bowiem nalezy do mojego statkowego elektryka – bedac tydzien na statku po urlopie w domu..na Ukrainie,w 20 minut “zalozyl” na Dominikanie rodzine, poczal i podhodowal dzieci ....Wspolnie wyslalismy jego prawowitej malzonce – do Odessy ,zamieszczone tutaj “rodzinne” zdiecie.



© cpt.Roman Micinski
____________________________________________




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz