©cpt.Roman Miciński
NIE, to NIE JEST wszystkim znana RAPA NUI ,czyli Wyspa Wielkanocna (EASTER ISLAND), znana z wyobrażeń głów kolosów Moai – figur monolitycznych,wykonanych z tufu wulkanicznego, z których niektóre ważą nawet ponad 20 ton i mają ponad 6 metrów wysokości.Nie jest to wyspa dla turystów,bedąca swoim własnym pomnikiem zagłady lokalnej cywilizacji, po chyba pierwszej w dziejach,wywołanej ręką człowieka, katastrofie ekologicznej-cywilizacji, której pomniki Moai , nie są jedynym dowodem istnienia.Znaleziono tam również, drewniane tabliczki pokryte pismem, zwanym rongorongo, które nie zostało dotąd przypisane żadnej cywilizacji i odczytane.
"Moją" wyspą wielkanocną, z powyżej opisaną. łączy tylko to , że obie leżą na tym samym ...Oceanie, na ...PACYFIKU...
Każdy z nas ma swoje ulubione miejsce na Ziemi..punkt do którego ,nawet po latach absencji,chętnie wróci i wracać bedzie, żeby chociażby te przelatujace z prędkością Pendolino lata,wspominać. Tym bardziej, że nawet przy powtarzającym się odczuciu deja vu...Heraklit z Efezu,filozof grecki,będący również autorem filozoficznej mądrości, że .."wszystko płynie...", twierdził , nie bez racji, że .."nigdy dwa razy nie wchodzimy do tej samej rzeki.."A co dopiero do OCEANU!!! - nawet jeśli z nazwy i definicji wbrew ..szalonemu "zachowaniu"(w sezonie tajfunowym -brakuje liter alfabetu, żeby dać imie kolejnym sztormom)..nazywamy go Spokojnym..
Mam wiele ulubionych miejsc, do których ,jeśli jest okazja, wracam- chociaż, one i ja zmieniamy się w rytm pulsujacego wokół świata i nigdy już nie będą one takie same, jak przy pierwszej wizycie.
Długie ,kilkutygodniowe tzw. "przeloty" oceaniczne, nawet największych i najszybszych kontenerowców, jeśli odbywają sie w miare dobrej pogodzie, dają załodze statku ,choć troche czasu na odreagowanie uciążliwości długiego szeregu portów, zawsze wypęłnionych 24 godzinną ,nieprzerwaną pracą terminali.Jeśli jednak przelot jest zbyt długi , wypełniony rutynową codzienną pracą, w otoczeniu bezkresnego horyzontu Oceanu, dla własnego i załogi zdrowia psychicznego , staram sie - na etapie planowania podróży, znależć jakiś punkt zainteresowania ,w postaci zaplanowania trasy w poblizu archipelagu, cieśniny czy wyspy.Przy odrobinie szczęścia , przepłyniecia go w ciągu dnia i przy dobrej pogodzie, staje się wartym fotografi i zainteresowania ,przerywnikiem monotoni wielkiego Oceanu.

Podwodne wulkany-rozrzucone na przestrzeni ponad 400 km, utworzyły cały archipelag - czterech dużo większych bezludnych wysp, porosnietych niezbyt bogatą roślinnością,z iguanami i wężami,specyficznymi tylko dla tego archipelagu i różnymi endemicznymi ptakami.Oprócz jedynie tam wystepujących papug, gołębi i sów ,zmieszkuje je też wielka ilość bardziej popularnych ptaków morskich. Sprowadzone ,obce lokalnemu ecosystemowi owce - niezagrożone przez nikogo-rozrosły się do stada ponad 2000 sztuk i zamieniły największą z wysp archipelagu ,Socorro, w półpustynie. Małe ,meksykańskie garnizony 45 i 9 osób chronią do dwóch z nich, dostępu.Zgoda na turystyczną wizytę jest praktycznie niemożliwa, na badania naukowe lokalnej przyrody - wymaga doskonałego programu badań, ,długotrwałych zabiegów i dyplomacji ,oraz kwarantanny.


Obserwując za każdym moim pobytem, że woda aż roi się od ryb,co też jest powodem,olbrzymiej, jak wielkość wyspy, ilości zamieszkujących ja ptaków morskich - aż dwukrotnie byłem świadkiem wypraw nurkowych.. na "moją" wyspę.Często też ,pojawiały sie w jej okolicy delfiny i całe rodziny wielorybów traktując ja prawdopodobnie jako doskonały przystanek na trasie swoich oceanicznych podróży.
Do myśli że jest już "moja" - szybko sie przyzwyczaiłem, odwiedzając Ją wielokrotnie - więc jako gospodarz... ZAPRASZAM ..jeśli ktoś z WAS.... bedzie w poblizu...
Dla niespełnionych marzycieli i podróżników-których nie przerażają globalne od Polski odległości -proponuje paszpot i wizę , na moja WYSPĘ WIELKANOCNĄ... ;o))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz