

..ZABIORĘ WAS ® :
© cpt.Roman Micinski
____________________________________________
”Henryk
Feilhauer odszedl 1 stycznia 1999 zatrzymany nagle przez los ..w polowie
niewyrytej do konca, kreski ….”
Wyobrazcie sobie miny niemieckich celnikow, ktorzy w czasach totalnych brakow wszystkiego na polskim rynku - dowiedzieli sie, ze wjezdzajacy do Niemiec, przeciazony samochod osobowy …wiezie pomnik dla Henryka,bedacy realizacja zrobiona reka rzezbiarza - Stanislawa Gerady.Projekt - to Henryka wlasna grafika (patrz zdiecia powyzej)…Rzezba zostala umieszczona na mogile.. na malym, ale urokliwym cmentarzyku w niewielkim Bad Salzdetfurth ,na narzutowym kamieniu ,z logistyczna i fizyczna pomoca mera pobliskiego Bodenburga,architekta Hartmuta Oppermanna ,Henryka Przyjaciela…Do dzisiaj sciaga Przyjaciol i czasami szkolne wycieczki, w przewazajacej wiekszosci , niemieckiej mlodziezy…
Wtedy,w czerwcu 2000-go roku , na wernisazu wystawy,posrod setek jego
pieknie oprawionych prac, wypelniajacych prawie po krance mozliwosci
wystawienniczych, niemalego przeciez Zamku Wysokiego stolicy Panstwa
Krzyzackiego - Malborka ,w obecnosci jego przyjaciol ,mowiacych czesto roznymi
jezykami - po raz ostatni czulem namacalna nieomal obecnosc Henia…Po raz pierwszy
odczulem jego bezpowrotne odejscie ,na mszy Jego pamieci w Czestochowie ,w
polowie 1999 roku ,przy okazji wernisazu innej, posmiertnej wystawy jego prac ,
nad ktorymi pracowal do ostatnich swoich dni.…
Uznanym Artysta Henryk byl dla mnie od “zawsze”- nasze sciezki zycia przeciely sie pozno,w samych poczatkach lat 80-tych,zanim jeszcze zostalem jego formalnym szwagrem, poslubiajac jedna(…najmlodsza i najpiekniejsza !) ..z jego czterech siostr.
Pozniej, w 1972 roku, po wygraniu konkursu,
Henryk na kolejne 10 lat zostal plastykiem Stoczni im. Komuny Paryskiej w
Gdyni. W tym okresie zaniedbujac troche
grafike,zajmowal sie medalierstwem, projektowaniem wnetrz (w tym okretowych) i
szeroko pojeta grafika uzytkowa.Wrocil rowniez do malarstwa, chociaz
jednoczesnie doskonalac swoj warsztat,kiedy eksperymentowal z innymi technikami
grafiki warsztatowej , uwazal ze najpelniejsza forma wlasnej wypowiedzi artystycznej
pozostaje czysty miedzioryt.
Burzliwe lata polskich przemian,spowodowaly aktywne wlaczenie sie Henryka w powstajacy ruch Solidarnosci,co
zaowocowalo projektem Pomnika Ofiar 1970 w Gdyni. Jest tez autorem exlibrisow
przedstawiajacych inne pomniki Ofiar Grudnia, oraz autorem kraty do Kaplicy
Ludzi Morza w Kosciele Serca Pana Jezusa w Gdyni. Tak na marginesie… rece jego
siostry Haliny i nizej podpisanego ..przez dluga, tworcza noc w Pracowni Henryka
- sluzyly jako modele do szkicow , projektu i pierwszych gipsowych odlewow..




ZLOTY RYLEC im.HENRYKA FEILHAUERA-NAGRODA PRYWATNA W RAMACH MIEDZYNARODOWEGO BIENNALE EKSLIBRISU WSPOLCZESNEGO ODBYWAJACEGO SIE W MALBORKU…KOMISJA BIENNALE W TRAKCIE PRACY.JUZ W LUTYM 2017 ZBIERZEMY SIE PONOWNIE…
Henryk Feilhauer z Malborskim Biennale zwiazany byl od zawsze-najpierw, jeszcze za czasow studenckich, jako uczestnik konkursu,potem jako laureat nagrod,wreszcie Juror, aby w XVII Biennale w 1998 roku,przewodniczyc temu szacownemu kolegium.Tutaj, w najwiekszym w Europie, zbudowanym z cegly zamku ,3-ciej siedzibie Panstwa Krzyzackiego(po Jerozolimie i Siedmiogrodzie, skad Krzyzacy zostali przepedzeni przez Krola Wegier Andrzeja II) - Henryk czul sie jak u siebie.W Malborku, wsrod pracownikow i przyjaciol ,ogromnie zasluzonych dla wspierania sztuki , a exlibrisu i malej formy graficznej w szczegolnosci , po raz pierwszy pokazal ,na wystawie w 1994 roku, swoje kolaze,to tutaj bral czynny udzial w dyskusjach o przyszlych planach wystawienniczych Muzeum Zamkowego, wreszcie tutaj , z okazji Biennale ,ale rowniez bez zadnych okazji ,przywozil i spotykal sie ze swoimi przyjaciolmi na dyskusje o Sztuce.
____________________________________________
____________________________________________

Wyobrazcie sobie miny niemieckich celnikow, ktorzy w czasach totalnych brakow wszystkiego na polskim rynku - dowiedzieli sie, ze wjezdzajacy do Niemiec, przeciazony samochod osobowy …wiezie pomnik dla Henryka,bedacy realizacja zrobiona reka rzezbiarza - Stanislawa Gerady.Projekt - to Henryka wlasna grafika (patrz zdiecia powyzej)…Rzezba zostala umieszczona na mogile.. na malym, ale urokliwym cmentarzyku w niewielkim Bad Salzdetfurth ,na narzutowym kamieniu ,z logistyczna i fizyczna pomoca mera pobliskiego Bodenburga,architekta Hartmuta Oppermanna ,Henryka Przyjaciela…Do dzisiaj sciaga Przyjaciol i czasami szkolne wycieczki, w przewazajacej wiekszosci , niemieckiej mlodziezy…
Wielka, posmiertna wystawa wiekszosci Henryka
prac na Zamku Wysokim w Malborku, w 2000 roku (opis w ciagle dostepnym katalogu -140
stronicowym albumie ,z ktorego cytuje
powyzsze - wlasne slowa), zebrala nie tylko wiekszosc prac Artysty , sprowadzonych doslownie z calego
swiata , ale chyba po raz jedyny i ostatni, zebrala wiekszosc jego oddanych ,prawdziwych
Przyjaciol.Dla nich, dzielace ich od Malborka, czasem transkontynetalne odleglosci, oraz uplyw czasu
ponad roku od Jego smierci, nie byly wystarczajacym powodem absencji,nie zagoily ran tej dotkliwej straty, po Jego naglym odejsciu.

Teraz, po kilkunastu latach,szanse na zebranie tych wspanialych ludzi i rozsianej po swiecie, duzej czesci jego prac- sa nikle,zeby nie powiedziec…zadne. Prace sa w rekach prywatnych kolekcjonerow na calym swiecie, czesc z nich w rekach najblizszej Rodziny ,w Polsce, oraz w Niemczech ,a ludzie… tez juz powoli odchodza w przeszlosc.
Uznanym Artysta Henryk byl dla mnie od “zawsze”- nasze sciezki zycia przeciely sie pozno,w samych poczatkach lat 80-tych,zanim jeszcze zostalem jego formalnym szwagrem, poslubiajac jedna(…najmlodsza i najpiekniejsza !) ..z jego czterech siostr.
Byl juz wtedy grafikiem z wyrobionym warsztatem,ciagle poszukujacym nowych form i jakosci warsztatu ,uznanym przez swojego profesora Jerzego
Hoppena z Wydzialu Sztuk Pieknych Uniwersytetu
w Toruniu, za godnego kontynuatora , wymagajacej
cierpliwosci i doskonalego warsztatu, sztuki miedziorytu.Profesor, na dowod
uznania, metoda stosowana przez sredniowiecznych mistrzow, podarowal Henrykowi wlasny miedziorytniczy
rylec.Dar ten naznaczyl cala tworczosc Henryka, latwo rozpoznawalna
doskonaloscia rytowniczej kreski ,w ktorej perfekcji, uczen przescignal swoich
mistrzow.
Proza zycia, pchnela Henryka, po
studiach,na tory nauczania pedagogicznego w czluchowskim gimnazjum.Szalony
temperament,cechy osobowosci Henryka, w tym niezwykla latwosc nawiazywania
dialogu i umiejetnosc sluchania innych, zjednaly mu nowe grono przyjaciol, stal
sie sila napedowa lokalnego srodowiska i niespozytym kreatorem miejscowych
wydarzen kulturalnych.W tym czasie, stal sie tez liderem...zespolu
muzycznego o nazwie “ i ”, w ktorym zaczynala swoja kariere Krystyna Gizowska.


Kwiaty na Kracie Ludzi Morza.. w Gdyni, zaprojektowanej przez Henryka – w czasie mszy dla trojmiejskich Przyjaciol …
Pracownia Henryka –na miejscu ktorej
stoi juz inny dom, (ale zapewne powstanie galeria ogrodowa Jego prac i Jego imienia),
byla nie tylko miejscem utajnionych spotkan solidarnosciowych dzialaczy, ale
tez niemym swiadkiem powstawania projektow dla solidarnosciowych publikacji, okolicznosciowych
znaczkow pocztowych Solidarnosci, plakatow ( w tym tych najslynniejszych i najbardziej
kojarzonych z tamtymi czasami) , oraz,na przyklad, slynnej okladki plyty z…
gdynskim brukiem i Jankiem Wisniewskim ..projektu, z ktorego Henryk byl tak
dumny.
Rok 1982 - przyniosl dyskutowana w
Pracowni( w ktorej wtedy pomieszkiwalem) decyzje Henryka o poswieceniu sie
wylacznie pracy artystycznej,co nie bylo decyzja zyciowo latwa (utrzymanie swojej
rodziny w tych trudnych czasach).Bylo natomiast konsekwencja jego bujnej osobowosci,oraz tworczej weny,z calym bogactwem artystycznej fantazji i swoistego rozpasania wyrazajacej
sie, o dziwo, w pracach o rzadko
spotykanej perfekcji warsztatowej,poddanych zelaznym kanonom kompozycji ,w
ktorych oferowal precyzyjna kreske o wyrafinowanej finezji.
Prace powstale w tym okresie,poparte ogromnym doswiadczeniem i osiagnieciami mistrzowskiego warsztatu-nie
mogly zostac niezauwazone.To wlasnie wtedy - po szerokim zainteresowaniu bibliofilow i
kolekcjonerow, bibliotek uniwersyteckich, muzeum krajowych i zagranicznych - przyszly
sukcesy wystaw indywidualnych i nagrody w swiatowych konkursach i przegladach.
Dlugie noce spedzane z rylcem w dloni,tysiace prob i nakladow gotowych prac, wykonanych klasycznie - na papierze czerpanym i recznej prasie - poprzedzaly poranki, ktore wymagaly od Henryka , (oraz naszych – Haliny i moich ,pomocnych rak) ,opracowania stosow korespondecji,przygotowania,odbicia i oprawy prac na nastepne wystawy,wysylke zgloszen i korespondencji.A wszystko to pod presja terminow i zawsze na ostatni moment…ale taki byl styl pracy Henryka…;o))
W
tym czasie Henryk uprawial glownie miedzioryt,technike graficzna z zamierzchlych
czasow,pamietajcie ze ilustracje do nakladow ksiag, powielane byly wlasnie ta metoda,
polegajaca na wycinaniu ostrym stalowym rylcem, tysiecy kresek o
roznych gradacjach i przekroju, ukladajacych sie w czytelny obraz na
wypolerowanej blasze miedzianej.Nastepnie,po recznym wtarciu odpowiednich farb
graficznych w przygotowana plyte , uzyskiwalo sie ostre odbitki miedziorytnicze,poprzez
wyciskanie na recznej prasie ,na
odpowiednio przygotowanym, mokrym papierze czerpanym . Takie,gotowe ilustracje, zalaczane byly do ksiag,dzisiaj bialych krukow, gdyz zawieraja grafiki wielkich mistrzow miedziorytu, a naklady rzadko przekraczaly 100 egzemplarzy.
Dodam tylko, ze pozniejsze mistrzowskie, kolorowe
prace Henryka. byly robione z 2-ch ,a nawet..3-ch roznych plyt miedzianych, z
ktorych kazda - idealnie wycieta(kazda linia kompozycji!) w miedzi i odbita na
tej samej karcie papieru czerpanego, dostarczala finalnego efektu pracy, poprzez wtloczenie scisle okreslonej ilosc potrzebnego koloru farby drukarskiej. Wszystko w celu uzyskania znakomitej ostrosci i
czystosci kazdej kreski, w odpowiednim odcieniu kolorystycznym.Nawet sredniowieczni
mistrzowie rytowniczy ,nie doszli do takiej perfekcji!
Trzeba pamietac, ze niektore z kolorowych, 3-plytowych prac Henryka maja
pol metra kwadratowego…Pamietam kilkudniowa prace naszego “zespolu”, nad jedna z duzych 3 - plytowych prac - odbijanych na recznej prasie, oczywiscie kazda
plyta osobno, z wtarta recznie farba - co
wymagalo nie tylko szalonej precyzji w trafieniu idealnie kreska w kreske ale bylo po prostu, zmudna,fizyczna
praca. Przy nakladzie 50 wielkoformatowych papierow czerpanych.. pomimo pelnego
zaangazowania ,skupienia i precyzji calego naszego "zespolu"…tylko kilka finalnych prac Artysta
podpisal,gdyz byly perfekcyjne..Niestety, zdiecie calej pracowni, obwieszonej
wysychajacym papierem czerpanym, z poszczegolnymi etapami pracy, nie zachowalo
sie…

Majac
ugruntowana pozycje w swiecie,w 1988 roku, Henryk decyduje sie ,wraz z rodzina,
przeniesc sie do niemieckiego Bad Saltzdetfurth.Tam po poczatkowych problemach
natury bytowej,wsrod lagodnych wzgorz gor Harzu ,
staje sie szybko ambasadorem polskiej
kultury w nowym srodowisku, zarazajac polskoscia liczne grono nowych
przyjaciol,zdobywajac szacunek srodowisk artystycznych i ..miejscowych wladz,
wsrod ktorych zdobywa tez,juz prywatnie, wiernych przyjaciol.Przezywal w
tym samym czasie, apogeum swojej tworczosci - najbardziej tworczy i dojrzaly
okres, ktory zaowocowal nieosiagalnym przez zadnego innego Artyste, poziomem warsztatu
i pracami,ktore poziomem przescigaly wielokrotnie swiatowe osiagniecia w tej
dziedzinie.
Jak pisala Joanna Grochowska…
w jego tworczosci ...“niczym w
zwierciadle odbijala sie sylwetka samego autora-jego skromnosc, powsciagliwosc, pokora, szacunek dla innych, ale przede wszytkim madrosc, talent,dojrzalosc,wewnetrzna rownowaga,wspaniala tworcza wyobraznia,wyrafinowany
intelekt, i duchowa charyzma”
…Dodam …i pracowitosc - klucz do kazdego sukcesu,
w przypadku Henryka bioracego zycie na goraco, czesto dzialajacego pod
wplywem impulsu - tak zaskakujaca…A miedzioryt to przeciez olbrzymie poklady cierpliwosci
,skupienia i wyrobniczej wprost pracy.Noce zarwane nad ciezka,miedziorytnicza
poduszka,przy olbrzymim powiekszajacym kazda wyryta kreske, szkle i pod rozgrzana,silna lampa - kiedy czasami jeden nieprecyzyjny ruch rylca, wymagal kolejnych
godzin korekty,w dazeniu ku doskonalosci, zakodowanej juz w wyobrazni Artysty, widzacego jej oczyma, gotowa prace..Wyobrazni, ktora w nocnych godzinach podsuwa pomysly ... na kolejne, a rece przeciez zajete i szkicownik poza zasiegiem kregu swiatla...
Nikt nie rozumial jak Henryk ,dusza towarzystwa i osoba, ktora sama
swoja obecnoscia kradla uwage kazdego gremium - ta tytaniczna, perfekcyjna
prace,czesto w samotnosci, wykonuje.Dla mnie wszystkie Jego talenty,zebrane w jednej
niepowtarzalnej osobowosci ,przypominaly talenty i osobowosci mistrzow epoki
renesansu - geniuszy multidyscyplinarnych. Nie bez przyczyny przez srodowisko
wiernych admiratorow jego prac,nazwany zostal Wirtuozem Miedziorytu…
Henryk
byl jednoczesnie niepoprawnym marzycielem ,ale takim, ktory swoimi marzeniami
zarazal innych, podobnych entuzjastow.Juz w Niemczech, pod jego auspicjami
wyremontowano dawna stajnie dla bykow w Bodenburgu,przeksztalcajac ja w
profesjonalna galerie sztuki. W krotkim czasie dzieki energi Henryka, stala sie
w maju 1998 miejscem imponujacej wystawy “Europa ujezdzajaca Byka”, zbierajacej prace artystow z zakatkow Europy i spoza niej..Henryk wykorzystujac kazda
nadazajaca sie okazje do promocji Polskiej kultury w Niemczech, mial otwarty
dom i serce dla odwiedzajacych go polskich muzealnikow,bibliofilow i artystow,bedac
dla nich promotorem i oparciem,pomagal zorganizowac indywidualne wystawy,
sprzedac prace na tym wymagajacym rynku..
Szczegolna atecja Henryka cieszyli sie
mlodzi i utalentowani artysci ,szczegolnie ci, ktorzy parali sie sztukami
graficznymi i stawali sie adeptami klasycznego miedziorytu. Do nich nalezal,miedzy
innymi , Robert Baramov z Bulgari, ktory zostal tez, jako jeden z pierwszych -
laureatem prestizowej nagrody Zlotego Rylca im. Henryka Feilahauera, w ramach
Miedzynarodowego Biennale Exlibrisu w Malborku - nagrody dla mlodego talentu w
sztuce miedziorytu.
ZLOTY RYLEC im.HENRYKA FEILHAUERA-NAGRODA PRYWATNA W RAMACH MIEDZYNARODOWEGO BIENNALE EKSLIBRISU WSPOLCZESNEGO ODBYWAJACEGO SIE W MALBORKU…KOMISJA BIENNALE W TRAKCIE PRACY.JUZ W LUTYM 2017 ZBIERZEMY SIE PONOWNIE…
Henryk Feilhauer z Malborskim Biennale zwiazany byl od zawsze-najpierw, jeszcze za czasow studenckich, jako uczestnik konkursu,potem jako laureat nagrod,wreszcie Juror, aby w XVII Biennale w 1998 roku,przewodniczyc temu szacownemu kolegium.Tutaj, w najwiekszym w Europie, zbudowanym z cegly zamku ,3-ciej siedzibie Panstwa Krzyzackiego(po Jerozolimie i Siedmiogrodzie, skad Krzyzacy zostali przepedzeni przez Krola Wegier Andrzeja II) - Henryk czul sie jak u siebie.W Malborku, wsrod pracownikow i przyjaciol ,ogromnie zasluzonych dla wspierania sztuki , a exlibrisu i malej formy graficznej w szczegolnosci , po raz pierwszy pokazal ,na wystawie w 1994 roku, swoje kolaze,to tutaj bral czynny udzial w dyskusjach o przyszlych planach wystawienniczych Muzeum Zamkowego, wreszcie tutaj , z okazji Biennale ,ale rowniez bez zadnych okazji ,przywozil i spotykal sie ze swoimi przyjaciolmi na dyskusje o Sztuce.
Dzieki przychylnosci Dyrekcji Muzeum, prywatnie przyjaciol Henryka, pamiec o Henryku Feilhauerze ciagle zyje.Jego
dzialalnosc artystyczna ,charyzma ,wczesniejsze wystawy,oraz ustanowiona od
2002 roku, towarzyszaca od XIX Miedzynarodowego Biennale Exlibrisu
Wspolczesnego - nagroda Zlotego Rylca im. Henryka Feilhauera dla mlodego adepta
miedziorytu, przeniosla pamiec o Henryku w wiek XXI.
Zapraszam na kolejna, XXVI edycje Biennale, w pierwsza sobote
czerwca 2017 roku…Pamiec o tym wspanialym Artyscie ,oraz jego przyjaciele - beda wtedy z nami…
© cpt.Roman Micinski
____________________________________________